sobota, 4 kwietnia 2009

"Leczenie" grypy i przeziębienia

Za każdym razem jak jestem w aptece, ludzie wykupują w ogromnych ilościach "leki" na grypę, kaszel, ból gardła. Żaden z nich nie sprawia wrażenia chorego. Część z ludzi w kolejce wręcz prosi farmaceutów o witaminy, wapno, rutynę, itp. W opublikowanych w Polsce badaniach (Pentor) okazało się, że prawie wszyscy Polacy kupują tego typu środki. Co więcej - często są one zalecane przez lekarzy.

Czemu o tym piszę? Ponieważ nigdy nie udowodniono jakiegokolwiek wpływu takich preparatów na czas trwania przeziębienia, częstość ich występowania ani na poprawę stanu ogólnego osób, które je stosują. A już na pewno nie zabezpieczają przed ponowną infekcją (wbrew temu co słychać często w reklamach).